Rodzicielstwo dostarcza nam w ciągu dnia wiele, niejednokrotnie skrajnych emocji. Kochamy nasze dzieci, jednak nadmiar obowiązków, ich chęć zwrócenia na siebie uwagi, nasz gorszy dzień sprawiają, że czasem po prostu nie mamy siły. Nie chce nam się kolejny raz bawić w tą samą zabawę. Nie mamy siły, by biegać po domu i udawać policjanta.
Pomimo całego zmęczenia i przestymulowania pojawia się w nas obawa i strach przed usłyszeniem: "Mamoooo, tatoooo, nudzi mi się!". Jedno zdanie, a stawia nas od razu na nogi. Pędzimy, by pomóc naszemu dziecku w wymyśleniu nowej zabawy czy jakiegokolwiek zajęcia, aby więcej nie usłyszeć tych kilku słów. Powoli zamieniamy się w mistrzów improwizacji i kreatywności.
Czasem ten strach jest tak silny, że staramy się, by nigdy nie doszło do tego typu sytuacji. Zapełniamy dziecku każdą wolną chwilę. Obawiamy się, że gdy tylko będzie miało wolne, zacznie wpadać na głupie pomysły lub za wszelką cenę zwracać na siebie uwagę.
W tym wszystkim zapominamy jednak, że nuda może okazać się zbawienna dla dziecka. Jest ona niezbędnym elementem rozwoju, który wspiera kreatywność, uczy dzieci organizacji czasu, ale także odpoczynku. Zapełniając dzieciom grafik, podpowiadając coraz to nowe pomysły i zadania do robienia, sprawiamy, że młody człowiek nie ma czasu na zwykłe leżenie i odpoczywanie, które jest bardzo ważne. W ten sposób możemy doprowadzić, że nasze dzieci jako osoby dorosłe będą odczuwały wyrzuty sumienia, przez to, że siedzą i nic nie robią. W skrajnych przypadkach pojawiają się myśli o tym, że są bezużyteczni. Pokażmy dzieciom, że nuda i odpoczynek są w porządku.
Pozwalając dziecku na swobodną zabawę, rozwijamy w nim postawę zaciekawienia otaczającym światem i dajemy przestrzeń do poznania nowych pasji i zainteresowań.
Obawiasz się, że dziecko przez nudę wpadnie na głupie pomysły lub będzie pełne frustracji?
Pozwól mu na to. Tego typu momenty są doskonałą okazją do nauki radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Dają przestrzeń do samodzielnego wymyślania zabawy, odkrycia interesujących rzeczy lub znalezienia nowego zastosowania dla posiadanych już zabawek.
Nie zawsze chcesz się bawić ze swoim dzieckiem?
To dobrze, bo nie musisz tego robić. Pisałam już artykuł na ten temat: